Jak zarządzać miastem?

Print Friendly and PDF

 

WYDZIAŁ STUDIÓW MIĘDZYNARODOWYCH I POLITYCZNYCH

 

Bruksela – stolica, o której mówi się w mediach prawie codziennie. Czy poza „wielką polityką" jest jeszcze coś przykuwającego uwagę w rozwoju miasta, któremu powierzchnią dorównują Katowice lub Częstochowa?

Katarzyna Romańczyk z Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego bada, w jaki sposób władze Brukseli zarządzają tym stosunkowo niewielkim ośrodkiem, w którym przez dziesięciolecia potrzeby mieszkańców były spychane na dalszy plan przez interesy instytucji międzynarodowych. Analiza dobrych praktyk i wskazanie najskuteczniejszych narzędzi polityki miejskiej Brukseli jest zasadniczym celem tych studiów. Czego władze innych metropolii powinny się wystrzegać? Czego mogłyby się nauczyć od Brukseli, w której, wydawałoby się, panują lepsze warunki do rozwoju?

Pierwsze wrażenie na temat Brukseli może być bardzo mylne. Postrzeganie stolicy Belgii głównie przez pryzmat biurokratycznej siedziby Unii Europejskiej, z pominięciem jej pozostałych funkcji i problemów metropolitalnych, jest dużym uproszczeniem. Fragmentaryzacja społeczna i przestrzenna, wysoki poziom bezrobocia (22% w 2013 roku), suburbanizacja, trudności z adaptacją imigrantów czynią Brukselę miastem pełnym paradoksów. Dodatkowo, z powodu podziałów politycznych między Flamandami i Walonami, zdarza się, że wiele instytucji miejskich w Brukseli albo pracuje razem, albo obok siebie, a czasami – nawet przeciwko sobie. Godzenie zantagonizowanych stron wymusza pójście na niełatwe kompromisy. Władze usiłują rozwiązywać powyższe problemy kompleksowo i upraszczać rozbudowaną strukturę administracyjną, ale dążenie do bycia kosmopolityczną stolicą Europy powoduje, że miasto często wymyka się tym staraniom. Zatem – jaka formuła zarządzania wydaje się w takich warunkach spełniać oczekiwania mieszkańców?

Narzędzie: kontrakty dzielnicowe

Jednym z podstawowych wyzwań Brukseli jest wdrożenie zasad zrównoważonego rozwoju rozumianego najkrócej jako postęp, w którym potrzeby obywateli są zaspokajane przy ich udziale w zarządzaniu miastem, bez stanowienia zagrożenia dla rozwoju przyszłych generacji. Przykładem dobrej praktyki w tym zakresie są tzw. kontrakty dzielnicowe, które absorbują uwagę społeczności lokalnej i tworzą swoistego rodzaju forum jej aktywności. W jaki sposób są one realizowane?


Mapa Regionu Stołecznego Brukseli z podziałem na 19 gmin.
Gminy objęte kontraktami dzielnicowymi zaznaczono kolorem pomarańczowym,
gminy bez kontraktów - kolorem szarym, oprac. własne K. Romańczyk

Region Stołeczny Brukseli administracyjnie podzielony jest na 19 gmin, te natomiast na 118 dzielnic. Średnia powierzchnia jednej dzielnicy wynosi ok. 1 km2. Kontrakty dzielnicowe to programy zawierające plan działania w odniesieniu do wybranych kwartałów miasta. Przyjęte w ramach kontraktów projekty są ustalane i realizowane przy współudziale mieszkańców i dotyczą problemów ich najbliższego otoczenia, w tym poprawy infrastruktury drogowej, jakości przestrzeni publicznej, warunków mieszkaniowych, rozwoju działań społeczno-kulturalnych, ochrony środowiska. Sprowadzenie dialogu obywatelskiego z poziomu gminnego na najniższy poziom dzielnic wywołuje coraz większy rezonans wśród lokatorów. Znaczenie partycypacji obywatelskiej wzrasta, ponieważ mieszkańcy zaczynają dysponować skuteczniejszymi narzędziami do określania potrzeb i przekazywania swoich komunikatów władzom samorządowym. Nie oznacza to, że wspólnota lokalna jest wolna od konfliktów, napięć i że zawsze mówi jednym głosem. Nawet jeśli nie udaje się uzyskać porozumienia, wykazujący się odpowiednią motywacją i zaangażowaniem mieszkańcy nie mają poczucia, że zostali wykluczeni z kręgu decyzyjnego.

W latach 1994–2013 w Brukseli zrealizowano 72 kontrakty dzielnicowe. Każdy z nich składał się z projektów, w ramach których m.in. stworzono nowe przedszkola i żłobki dla dzieci (25% wszystkich inicjatyw), wybudowano lub odnowiono ponad 1500 mieszkań socjalnych (24%), powstały obiekty sportowe (8%), zrewitalizowano przestrzeń parków i ogrodów miejskich (7%). W borykającej się z wieloma problemami społecznymi dzielnicy Canal-Midi (gmina Anderlecht), w której mieszka wielu imigrantów, poza inwestycjami infrastrukturalnymi finansowano tzw. miękkie projekty (szkolenia podnoszące kwalifikacje zawodowe bezrobotnych, kursy językowe dla obcokrajowców, zajęcia pozalekcyjne dla dzieci, warsztaty animacji kultury). Działania te zaczęły przynosić zmiany, wymuszać większą integrację i przedsiębiorczość.

 


Strefa kanału Willebroek w Brukseli objęta kontraktem dzielnicowym, fot.: K. Romańczyk

 

Na spacerze… diagnostycznym

Jedną spośród wielu form komunikowania się mieszkańców są tzw. „spacery diagnostyczne", w trakcie których osoby zainteresowane nowymi projektami razem przemierzają swoją dzielnicę, szacują jej dobre i słabe strony, aby potem przedyskutować i ustalić wspólne potrzeby. Taka forma bezpośredniego kontaktu ułatwia rozpoznanie problemów lokalnych i ich skuteczniejsze rozwiązywanie. Wreszcie, zerwanie z modelem centralnym zaczęło sprzyjać ograniczeniu wpływów monopolu koalicji dewelopersko-politycznych. Wydaje się, że uspołecznienie procesu podejmowania decyzji na poziomie dzielnic stało się ważnym elementem zrównoważonego rozwoju miasta. Podejście to pozwala sukcesywnie ograniczać negatywne zjawiska, mimo że nie jest w stanie ich całkowicie wykluczyć. Chociaż projekty partycypacyjne realizowane w Europie Zachodniej bazują na silniejszym i zamożniejszym społeczeństwie obywatelskim, to należy podkreślić, że podobne praktyki z różnym rezultatem są już wdrażane w Polsce, m.in. w Sopocie, Zielonej Górze, Poznaniu. Każde miasto to inny przypadek, dlatego nie zawsze powielanie wypróbowanych wzorców daje oczekiwane rezultaty. Warto jednak przyglądać się doświadczeniom innych ośrodków i funkcjonującym tam mechanizmom, aby wypracować optymalny model zarządzania dopasowany do lokalnych warunków.

W tym świetle badania naukowe realizowane przez Katarzynę Romańczyk dotykają bardzo aktualnej kwestii zarządzania metropoliami, w których – w dobie globalizacji – źródło mają największe problemy społeczne oraz gospodarcze. Ukazanie wpływu projektów partycypacyjnych na rozwój stolicy Belgii jest nie tylko próbą wyjaśnienia meandrów polityki miejskiej w jednej z ważniejszych europejskich stolic, ale również wkładem w szerszą debatę nad przyszłym rozwojem miast. 